Moje ulubione slowo to "pomimo".Zawsze bylo moim ulubionym slowem a ostatnio jakby wiecej "wierci" mi dziure w brzuchu i w glowie.Chce zyc pomimo.Czasem to tak bardzo trudne.Pomimo tego wszystkiego co meczy,pomimo klopotow i kul uwiazanych u nogi,pomimo tego calego zla,o ktorym swiat krzyczy...Moze dlatego,ze Wielki post a moze to troche refleksja na ostatnie wydarzenia w Japonii,w Libii,...Tak chcialabym,tak bardzo probuje zlapac z zycia to co najwazniejsze.Cieszyc sie wszystkim co daje codziennosc.Korzystac z tego co otacza.Zyc chwila bo jest bezcenna.
Wczoraj zaswiecilo slonce i wydawalo mi sie,ze jest pieknie i cieplutko.Wyszlam wiec przed dom i zabralam sie za wiosenne pozadki.Troche pozmiatalam,troche wygrabilam.Powynosilam galezie,ktore pospadaly pod wplywem ciezaru sniegu (ktorego w tym roku nie brakowalo) i wielkich wiatrow,bylo ich bardzo duzo.
I pomimo tego,ze troche zmarzlam cieszylam sie kazdym promieniem slonca i tym co zobaczylam w naszym ogrodzie.
A tak wyglada w ogrodku warzywnym:
-seler naciowy
-szczaw
Zycze duzo promieni sloneczka dla wszystkich.
No comments:
Post a Comment